Jak na razie nie będzie tu za dużo notek. Jak uda nam sie skombinować coś w miarę dobrego, to z pewnościa sie tu pochwalimy. Jak na razie nie mamy nic konkretnego, ani nawet zdjęć. Tak obiecałam, a wyszło jak zwykle. Cóż, bywa. W każdym razie sprawdzajcie na bieżąco bo może mi się coś odwidzieć. Chociaż znając mnie troche w to wątpię. Tak czy owak, chcę Wam życzyć udanych wakacji. Do miłego.
piątek, 29 czerwca 2012
niedziela, 24 czerwca 2012
och, awesome.
Witajcie.
Po mojej nieobecności- wracam. Mogłabym tu opowiadać i opowiadać, o tym co działo się u mnie przez te kilka tygodni, ale post musiałby być wyjątkowo długi, a prawdopodobnie i tak nie znalazłaby się osoba, która by przeczytała go całego, więc w skrócie powiem, że były to jedne z lepszych tygodni dotychczas. Naukę skończyłam już tydzien temu, teraz tylko pozdawałam ostatnie przedmioty i ostatecznie wychodzi mi średnia 4.0 wliczając w to dwójkę z matematyki i (wybłaganą, wymuszona, prawie wyryczaną) trójkę z niemca.
Jak oceniam ten rok? No cóż. Nie powiem, żeby był zły. Chociaż zdarzały się małe niedociągnięcia, to ogólnie był wyjątkowo dobry. Patrząc z perspektywy czasu mogłabym ostatecznie mieć lepsze świadectwo, ale mimo wszystko jestem ze swojego zadowolona. Generalnie jest to moje najgorsze świadectwo do tej pory, i wiem, że teraz będzie tylko trudniej. Muszę się po postu spiąć. Chcę, żeby kolejna klasa była tylko lepsza, chociaż, jak już mówiłam, nie narzekam. Chciałabym przy okazji tego postu podziękować wszystkim osobom, które poznałam w tej szkole i klasie, że miałam okazję na Was trafić. Szczególnie Darii, z którą cały ten rok przejebałyśmy na całej linii, do tego Kasi, Amelce, Marcelinie, Lucynie i całej reszcie klasy, pomimo, że nie wszystkich lubię. No cóż, jeszcze musimy ze soba wytrzymać, przepraszam bardzo :) Po wakacjach się spotykamy i staramy się, żeby następny rok był jeszcze lepszy, prawda? I na koniec dziękuję wszystkim, których nie lubię, idźcie wchuj.
To chyba tyle. Ja mam już wakacje. We wtorek jebie wszystko i nie idę, w środę coś skręcimy, nie wiem co z czwartkiem a od piątku mamy melanż przez dwa miesiące. Dziękuję. Życze wszystkim wesołych wakacji, udanych wyjazdów, imprez, spotkań, odpoczynku, pogody, ;fasklndjlan. Mam aparat, nareszcie. Jutro testujemy.
Po mojej nieobecności- wracam. Mogłabym tu opowiadać i opowiadać, o tym co działo się u mnie przez te kilka tygodni, ale post musiałby być wyjątkowo długi, a prawdopodobnie i tak nie znalazłaby się osoba, która by przeczytała go całego, więc w skrócie powiem, że były to jedne z lepszych tygodni dotychczas. Naukę skończyłam już tydzien temu, teraz tylko pozdawałam ostatnie przedmioty i ostatecznie wychodzi mi średnia 4.0 wliczając w to dwójkę z matematyki i (wybłaganą, wymuszona, prawie wyryczaną) trójkę z niemca.
Jak oceniam ten rok? No cóż. Nie powiem, żeby był zły. Chociaż zdarzały się małe niedociągnięcia, to ogólnie był wyjątkowo dobry. Patrząc z perspektywy czasu mogłabym ostatecznie mieć lepsze świadectwo, ale mimo wszystko jestem ze swojego zadowolona. Generalnie jest to moje najgorsze świadectwo do tej pory, i wiem, że teraz będzie tylko trudniej. Muszę się po postu spiąć. Chcę, żeby kolejna klasa była tylko lepsza, chociaż, jak już mówiłam, nie narzekam. Chciałabym przy okazji tego postu podziękować wszystkim osobom, które poznałam w tej szkole i klasie, że miałam okazję na Was trafić. Szczególnie Darii, z którą cały ten rok przejebałyśmy na całej linii, do tego Kasi, Amelce, Marcelinie, Lucynie i całej reszcie klasy, pomimo, że nie wszystkich lubię. No cóż, jeszcze musimy ze soba wytrzymać, przepraszam bardzo :) Po wakacjach się spotykamy i staramy się, żeby następny rok był jeszcze lepszy, prawda? I na koniec dziękuję wszystkim, których nie lubię, idźcie wchuj.
To chyba tyle. Ja mam już wakacje. We wtorek jebie wszystko i nie idę, w środę coś skręcimy, nie wiem co z czwartkiem a od piątku mamy melanż przez dwa miesiące. Dziękuję. Życze wszystkim wesołych wakacji, udanych wyjazdów, imprez, spotkań, odpoczynku, pogody, ;fasklndjlan. Mam aparat, nareszcie. Jutro testujemy.
Prosze o wybaczenie, jeżeli jakieś sprawy związane z postem są niejasne, ponieważ został on skopiowany z mojego innego bloga, gdzie dopadła mnie wyjątkowa wena twórcza, nagle potrafiłam wszystko ubrać w słowa, co prawdopodobnie nie wyszłoby mi po raz któryś. Reasumując. Wracamy do starych przyzwyczajeń.
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Let's inspiration.
Witajcie.
Dzisiaj nie będzie notki z outfitem, ponieważ nie za bardzo mam zdjęcia, a powielanie tego, co Zosia napisała dosłownie pare minut temu jest bez sensu, dlatego poczęstuję Was kolejną porcją słodkich inspiracji. Być może wspominałam już, że mam obsesję na ich punkcie. Mogłabym się w nie wpatrywać, wpatrywać i jeszcze by mi sie to nie znudziło. Ja już przestaję gadać o tym, bo pewnie przeczytacie to tutaj jeszcze nie raz, tylko po prostu zaprosze Was do pogapienia się w tych pięknych ludzi.
To chyba na tyle. Jeju, wszystko z tumblra. Nie chce mi się podawać adresu każdego, także ną. W tym przypadku, ja będę iść bardzo powoli. Dobranoc :3
Dzisiaj nie będzie notki z outfitem, ponieważ nie za bardzo mam zdjęcia, a powielanie tego, co Zosia napisała dosłownie pare minut temu jest bez sensu, dlatego poczęstuję Was kolejną porcją słodkich inspiracji. Być może wspominałam już, że mam obsesję na ich punkcie. Mogłabym się w nie wpatrywać, wpatrywać i jeszcze by mi sie to nie znudziło. Ja już przestaję gadać o tym, bo pewnie przeczytacie to tutaj jeszcze nie raz, tylko po prostu zaprosze Was do pogapienia się w tych pięknych ludzi.
To chyba na tyle. Jeju, wszystko z tumblra. Nie chce mi się podawać adresu każdego, także ną. W tym przypadku, ja będę iść bardzo powoli. Dobranoc :3
" peace, love, empathy "
niedziela, 10 czerwca 2012
Oh well, whatever, nevermind.
Witajcie.
Dzisiaj post będzie krótki, może nawet lekko chaotyczny, ale nie mam zbyt wiele czasu, ponieważ muszę sie przygotować na powrót do szkoły, po tygodniowej przerwie. Do rzeczy.
W południe spotkałam się z Zosią. Miałyśmy w planach zdjęcia, ale w końcu zostałyśmy w domu poprzestając na wymienianiu się relacjami z wyjazdów. Ostatecznie, około 13 poszłyśmy do sklepu po bitą smietanę i truskawki, których i tak nie zdążyłyśmy donieśc do domu.Na dworze było dosyć ciepło, a ja miałam na sobie sweterek, dlatego postanowiłam dać go Zosi do potrzymania, ale oczywiście My Darling go zgubiła, więc musiałyśmy się cofać pod sam sklep. Nigdzie na niego nie natrafiłyśmy, więc postanowiłyśmy wracać. Już zaczęłyśmy wyzywać wszystkich dookoła, jak można być ''takim frajerem, żeby przez pięć minut kraść sweter leżący na ziemi'', kiedy to zobaczyłam... mój czarny sweter zawieszony o jakiś samochód. Resztę dnia spędziłam na robieniu porządków.
Dziś miałam na sobie:
i
okulary - Ray Ban
sweterek - H&M
koszulka - DIY (patrz dwa posty wcześniej)
spodnie - Primark
trampki - Everlast nie wiem.
piątek, 8 czerwca 2012
My projects.
Witajcie.
Zosia już wspomniała, że nie pisałam, bo byłam nad morzem. Jestem bardzo zadowolona z wyjazdu, ale nie będę się rozpisywać o nim, bo blog nie jest do tego przeznaczony. Jeżeli kogoś to interesuje, to wejdzie w mój profil i poszpera w innych moich blogach, bo tam się bardzo o niej rozpisałam. Jedyne co mi pozostaje, to poczekać na kolejną, i kolejną.
Przechodząc do tematu notki, chcę Wam zaprezentować dwa z mich projektów na najbliższe DIY. Pierwszy z nich jest już w trakcie tworzenia, a dokładnie mam przygotowany szablon, ponieważ resztę przerwał mi mecz, od którego obejrzenia nie mogłam się powstrzymać. Oto one:
I muszę powiedzieć, że niesamowicie kocham moją mamę, która bez mojej wiedzy kupiła mi aparat fotograficzny. Dokładnie Fujifilm finepix s2960. Z tego, co o nim czytałam i testowałam w praktyce, ponieważ moja koleżanka go posiada, sprawdza się dobrze, bynajmniej na moje potrzeby, które nie są na poziomie profesjonalnego fotografa, a wyłącznie na prywatny użytek, dlatego czekam aż mi go przyśle i będziecie mogli się cieszyć większą ilością zdjęć dobrej jakości (14 mega i jest ok). Być może, że od przyszłego tygodnia będzie mój. Dziękuję mamo :)
Zosia już wspomniała, że nie pisałam, bo byłam nad morzem. Jestem bardzo zadowolona z wyjazdu, ale nie będę się rozpisywać o nim, bo blog nie jest do tego przeznaczony. Jeżeli kogoś to interesuje, to wejdzie w mój profil i poszpera w innych moich blogach, bo tam się bardzo o niej rozpisałam. Jedyne co mi pozostaje, to poczekać na kolejną, i kolejną.
Przechodząc do tematu notki, chcę Wam zaprezentować dwa z mich projektów na najbliższe DIY. Pierwszy z nich jest już w trakcie tworzenia, a dokładnie mam przygotowany szablon, ponieważ resztę przerwał mi mecz, od którego obejrzenia nie mogłam się powstrzymać. Oto one:
I muszę powiedzieć, że niesamowicie kocham moją mamę, która bez mojej wiedzy kupiła mi aparat fotograficzny. Dokładnie Fujifilm finepix s2960. Z tego, co o nim czytałam i testowałam w praktyce, ponieważ moja koleżanka go posiada, sprawdza się dobrze, bynajmniej na moje potrzeby, które nie są na poziomie profesjonalnego fotografa, a wyłącznie na prywatny użytek, dlatego czekam aż mi go przyśle i będziecie mogli się cieszyć większą ilością zdjęć dobrej jakości (14 mega i jest ok). Być może, że od przyszłego tygodnia będzie mój. Dziękuję mamo :)
''We are prisoners of our time.
But we still alive.
Fighting for freedom, fighting for right
We are running wild"
/A.
Subskrybuj:
Posty (Atom)